"Tego jeszcze nie grali". W czasie lennej* wizyty w Niemczech polski premier zadeklarował możliwość częściowej spłaty niemieckich wojennych zobowiązań wobec Polaków.. pieniędzmi Polaków!
To jest jakieś Tuskowe horrendum**. Jeżeli ktoś jeszcze miał jakieś wątpliwości komu służy D. Tusk to po tej deklaracji już nie może mieć chyba żadnych złudzeń – "nasz" premier niechybnie jest wasalem, podnóżkiem i służącym Niemiec. Jedynym pozytywnym aspektem tej wizyty było to, że chociaż na nią D. Tusk porządnie się ubrał.
Zresztą po słynnym już jego uroczystym hymnie wobec Niemiec też można było uświadomić sobie jego stosunek do zachodniego sąsiada Polski:
Zresztą nie tylko D. Tusk zachowuje się tak jakby był faktycznie wasalem Niemiec. Jego naburmuszony ministerek ds. zagranicznych R. Sikorski również ma na swoim koncie złożenie hołdu lennego wobec Niemiec. 28 listopada 2011 r. R. Sikorski, wygłosił w Deutsche Gesellschaft für Auswärtige Politik w Berlinie przemówienie, w którym zwrócił się z następującym apelem do Niemiec:
"[…] z racji rozmiarów i historii Waszego kraju, ponosicie specjalną odpowiedzialność, aby chronić pokój i demokrację na naszym kontynencie. Jak mądrze stwierdził Jurgen Habermas, “Jeśli projekt europejski upadnie, pojawi się pytanie jak wiele trzeba będzie czasu, aby odzyskać status quo. Przypomnijmy sobie rewolucję niemiecką z 1848 r.: po jej klęsce potrzeba było stu lat, aby doprowadzić do tego samego poziomu demokracji”. Co, jako minister spraw zagranicznych Polski, uważam za największe zagrożenie dla bezpieczeństwa i dobrobytu Europy dziś, w dniu 28 listopada 2011 roku? Nie jest to terroryzm, nie są to Talibowie, i już na pewno nie są to niemieckie czołgi. Nie są to nawet rosyjskie rakiety, którymi groził Prezydent Miedwiediew, mówiąc, że rozmieści je na granicy Unii Europejskiej. Największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i dobrobytu Polski byłby upadek strefy euro. I domagam się od Niemiec tego, abyście – dla dobra Waszego i naszego – pomogli tej strefie euro przetrwać i prosperować. Dobrze wiecie, że nikt inny nie jest w stanie tego zrobić. Zapewne jestem pierwszym w historii ministrem spraw zagranicznych Polski, który to powie: Mniej zaczynam się obawiać niemieckiej potęgi niż niemieckiej bezczynności. Niemcy stały się niezbędnym narodem Europy. Nie możecie sobie pozwolić na porażkę przywództwa [1].
Warto też zwrócić uwagę na to, że premier Polski bardzo sprytnie oddzielił same reperacje wojenne Niemiec wobec państwa polskiego od indywidualnych odszkodowań za osobiste krzywdy poniesione w czasie II WŚ przez poszczególnych Polaków. Mówił raczej o tej drugiej kwestii wskazując, że w sumie trzeba się pośpieszyć, bo indywidualne ofiary niemieckich zbrodni coraz szybciej "odchodzą z tego świata" i jest ich z roku na rok coraz mniej.
Takie postawienie sprawy można by jeszcze zrozumieć pod warunkiem, że byłaby możliwość wystawienia Niemcom rachunku za polską pomoc ofiarom II WŚ. I powinniśmy mieć gwarancję, że taki rachunek będzie przez państwo niemieckie respektowany i spłacony Polsce, ale przy jednoczesnym nie wiązaniu go z innymi i należnymi nam reparacjami wojennymi. A takich niemieckich gwarancji nie ma i przy tym naszym rządzie z pewnością nigdy nie będzie!
No cóż... Doczekaliśmy się takich "elit" na jakie zasłużyliśmy, bo przecież nikt za nas głosów wyborczych nie oddawał i nawet teraz KO zamiast "szurać po dnie" ma około 35% poparcia Polaków lub osób tylko omyłkowo zamieszkujących w Polsce.
Ja zawsze kiedy myślę o tej części wyborców to mam przed oczami Panią K. Jandę, która za rządów PiS czuła się tak jakby ktoś jej cały czas srał na głowę. Mam do tej Pani i jej podobnych tylko jedną radę – zostawcie nas wreszcie w spokoju i zamieszkajcie, jak wielu z was deklarowało, gdzieś poza Polską!
* hołd lenny – ceremonia, podczas której wasal składał seniorowi przysięgę wierności i zobowiązywał, się do wypełniania swoich obowiązków,
** horrendum - coś, co budzi odrazę, lęk lub jest okropne,
*** słowa D. Tuska przetłumaczone na język polski "jakoś" zniknęły z sieci. Dlatego też przytaczam je w niemieckiej, oryginalnej wersji
Przeglądając Internet natknąłem się na ciekawy tekst autora "Opozycyjny Psotek" a jako, że konstatacje zawarte w tekście w dużej mierze są mi bliskie to pozwalam sobie przytoczyć ów tekst w całości.
-------------------------------------------------
No i stało się. Stary komuch został Marszałkiem Sejmu, co dla innych starych komuchów jest jak otwarcie ich politycznych trumien, z których mogą wypełzać niczym ideologiczne zombie wlokąc za sobą swoje młode. Jeszcze zatęsknimy za Sz. Hołownią, bo W. Czarzasty to przykład człeka, którego nieraz spotykałem na drodze swojej kariery zawodowej: twarzą w twarz się do ciebie uśmiecha a jak zobaczy twoje plecy to nie zawaha się wbić w nie szpilę albo i nóż.
D. Tusk najwyraźniej już otrząsną się po sromotnej porażce w wyborach prezydenckich i wobec zbliżających się wyborów w 2007 roku zaczął coś robić a jako, że nic więcej nie potrafi to rządzi poprzez strach. I to strach w kilku wymiarach: od zastraszania własnego zaplecza politycznego przed utratą władzy i konfitur z niej płynących oraz przed odpowiedzialnością karną za łamanie prawa w czasie swoich rządów poprzez strach zasiewany wśród Polaków przed totalitarnymi represjami politycznymi władzy sądowniczej i rządowej aż po wzbudzanie strachu u pogardzanego polskiego pospólstwa** przed sabotażem i dywersją a nawet interwencją zewnętrzną W. Putina.
Ale w zarządzaniu państwem przez D. Tuska jest chyba coś jeszcze gorszego, co niestety zauważają nieliczni.
Otóż - wedle mnie - doprowadza on państwo polskie do stanu chaosu, nieładu i niebytu. Zauważmy, że praktycznie w Polsce nic nie działa prawidłowo. Umiera służba zdrowia, rolnictwo i bezpieczeństwo. Sądownictwo jest w kompletnym chaosie a praworządności dziś trudno się po prostu doszukać. Upadają firmy lub drastycznie ograniczają zatrudnienie. W zastraszającym tempie rośnie nasze zadłużenie a stan finansów Polski jest najgorszy od wielu, wielu lat i gdyby nie działania NBP (choćby wieloletni zakup złota) to groziłoby nam bankructwo. Rząd nie prowadzi żadnych znaczących inwestycji rozwojowych i zaniechał niemal wszystko, co planował w tym obszarze PiS.
Zamiast więc sprawnie działającego państwa mamy jego szybki upadek przy wtórze fałszujących tuskowych fanfar ścigających Z. Ziobrę.
Czy - wedle mnie - niszczenie przez D. Tuska polskiego państwa jest przypadkowe? Czy nie stać byłoby go na powołanie mądrych ministrów a nie takich, którzy - jak się wydaje - mają w danej dziedzinie merytoryczny deficyt szarych komórek? Odpowiedzi brzmią: "nie" i "tak".
Na pewno spośród szerokiego kręgu ludzi KO można by wyłuskać kilka mądrych głów myślących po polsku i dla Polski. Niestety przecież dla D. Tuska "polskość to nienormalność" i on raczej nie myśli po polsku i dla Polski albo myśli w takim zakresie: co Polska może mu dać lub dać jego zachodnim bądź wschodnim mocodawcom.
Na dziś D. Tusk prawdopodobnie nie dostał żadnej intratnej propozycji objęcia stanowiska w UE i to takiego, dzięki któremu byłby on chroniony immunitetem przed polskim wymiarem sprawiedliwości.
Więc skąd u niego takie nagłe wzmożenie działalności? Wskazane przeze mnie wybory w 2027 roku to tylko część wytłumaczenia, bo wydaje mi się, że dostał on propozycję zastępczą, t.j. właśnie zniszczenia państwowości polskiej, czyli - jak wyżej napisałem - doprowadzenie państwa polskiego do stanu chaosu, nieładu i niebytu.
A dlaczego celem rządu jest "zgaszenie nad Polską światła"? I tutaj mamy najistotniejszą odpowiedź, która jest kwintesencją całego mojego tekstu:
POLSKA MA PRZESTAĆ DZIAŁAĆ DLATEGO, ŻEBY ŁATWO MOŻNA BYŁO JĄ ODDAĆ WE WŁADANIE UNII EUROPEJSKIEJ.
Czyli mówiąc inaczej: Polska ma być państwowo na tyle słaba, aby była skora przekazać poszczególne atrybuty swojej państwowości i suwerenności do Unii Europejskiej.
Ma nie działać u nas bezpieczeństwo militarne i mamy być bezradni wobec ewentualnych wrogich działań W. Putina - no to już jest lekarstwo: oddać nasze wojsko we władanie i dowództwo unijne zapominając o tym, że jesteśmy w NATO a naszym gwarantem bezpieczeństwa są przede wszystkim USA. Ma nie działać u nas prawo i polskie sądownictwo - no to już przekazać go sądownictwu unijnemu czyli nasza Konstytucja i polskie prawo ma być niżej w hierarchii niż Traktaty unijne, wytwory bez (prawne) PE i KE oraz wyroki TSUE. Upada gospodarka i polskie finanse - no to już trzeba zaaplikować u nas unijną walutę Euro i przekazać zasoby NBP Europejskiemu Bankowi Centralnemu. Bankrutuje u nas system ochrony zdrowia - no to już jest furtka do wielkiej prywatyzacji szpitali. Mamy swoisty "burdel" w edukacji - no to już należy poddać nasze dzieci edukacji unijnej.
A w międzyczasie cały czas następują próby przemycania u nas pozatraktatowych rozwiązań prawno-ustrojowych, które są w Polsce bezprawne i niezgodne z polską Konstytucją jak np. ostatnio próba nakazania nam legalizacji związków nieheteroseksualnych zawartych w innych krajach unijnych.
I tak ma być ze wszystkim, bo UE szykuje dla nas utratę naszego państwa, naszej wolności i suwerenności na rzecz budowy Jednego Scentralizowanego Państwa Europejskiego czyli Związku Socjalistycznych Republik Europejskich, gdzie będziemy jakimś regionem, województwem czy landem europejskim (niemiecko-brukselskim). A przy okazji może też nastąpi kolejny rozbiór Polski przez dwóch największych zaborców i to na linii Wisły, co przecież wprost wynikało z planu obronnego dla Polski w czasie pierwszych rządów D. Tuska.
Jedynym hamulcowym tego procesu staje się Prezydent Karol Nawrocki, który ma szansę zostać polskim bohaterem narodowym i zapisać się złotymi zgłoskami w naszej historii. I znów jak zawsze Polska ma trzech albo i czterech czy pięciu wrogów - troje z nich to tradycyjnie: wschodni i zachodni sąsiedzi oraz "polscy" zdrajcy wewnętrzni z tzw. "partii niepolskiej".
Na D. Tuska i jego zachodnich mocodawców padł blady strach, kiedy to Prezydent Karol Nawrocki publicznie ale w sumie tylko hasłowo wyartykułował nasze obawy związane z przyszłością i kierunkiem rozwoju UE.
Stąd ataki na Prezydenta i jakieś infantylne przykazania sformułowane przez D. Tuska, gdzie zawarty jest wprost zakaz krytykowania UE z danym glejtem na krytykowanie W. Putina.
Warto więc przypomnieć Panu Premierowi, że to Prezydent Karol Nawrocki a nie on Premier jest ścigany listem gończym przez W. Putina i że to on Premier a nie Prezydent Karol Nawrocki prowadził reset z Rosją zakończony tragedią nad Smoleńskiem w kwietniu 2010 roku. No i jeszcze to pilnowanie aby do dobrze naoliwionych trybów współpracy D. Tuska z W. Putinem "nikt jakiegoś tam piachu nie sypał"....
Geopolitycznie w takiej sytuacji po prostu musimy postawić na USA, choć wiąże się to też z koniecznością siermiężnej bo siermiężnej, ale współpracy z Izraelem, który rzadko wobec naszego narodu bywa życzliwym...
A co z UE? Już kiedyś pisałem, że obecny kierunek rozwoju UE jest dla nas nie do przyjęcia. Wstępowaliśmy do innej UE niż jest teraz. Wtedy chodziło o swobodny przepływ ludzi, towarów i kapitału pomiędzy członkami UE. W tej materii podpisaliśmy umowy traktatowe, które miały obowiązywać wszystkie kraje UE. A dziś mamy do czynienia z UE, która chce zbudować Jedno Scentralizowane Państwo ze stolicami w Berlinie i Brukseli.
W takiej UE nie ma miejsca na państwa narodowe, nie ma miejsca na wolność i suwerenność poszczególnych państw, w tym Polski. Mamy po prostu przekazać UE wszystkie atrybuty suwerennego państwa: obronność (wojsko), bezpieczeństwo wewnętrzne, sądy i wymiar sprawiedliwości, własną walutę, edukację i inne. UE chce wprowadzić zmiany traktatów unijnych, które są radykalne i w Polsce część z nich jest niekonstytucyjne. Zmiany te dotyczą 267 zmian zawartych na 110 stronach wydruku i dotyczą m.in.: "eliminacji zasady jednomyślności w głosowaniach w Radzie UE w 65 obszarach i transfer kompetencji z poziomu państw członkowskich na poziom UE poprzez utworzenie dwóch nowych kompetencji wyłącznych UE - w zakresie ochrony środowiska oraz bioróżnorodności (art.3 TFUE) oraz znaczne rozszerzenie kompetencji współdzielonych (art.4), które obejmowałyby osiem nowych obszarów: politykę zagraniczną i bezpieczeństwa, ochronę granic, leśnictwo, zdrowie publiczne, obronę cywilną, przemysł i edukację" (1).
No i tak na koniec zdjęcie hańby i jednocześnie śmieszności D. Tuska w czasie powitania w Angoli. Popatrzcie na Premiera Polski od głowy aż po buty... Żenada i małostkowość w pełnej krasie i to niezależnie czy taki ubiór był celowy, aby odegrać się na przywódcach unijnych za niezaproszenie go do Genewy na rozmowy dotyczące zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej czy też wynikał z faktu jego "przegrzania" w wysokiej temperaturze, czy też D. Tusk chciał upokorzyć przywództwo i mieszkańców Czarnego Lądu, czy wreszcie chciał upokorzyć Polskę i Polaków.
*"Desipere est juris gentium" - w znaczeniu: "prawem ludzi jest głupota",
** Pospólstwo - jako: negatywny i pogardliwy synonim tłumu, motłochu, gawiedzi lub plebsu.
[1] https://samorzad.infor.pl/wiadomosci/6346711,267-propozycji-zmian-w-obu-traktatach-dot-ue-ograniczenie-zasady-jednomyslnosci-i-uproszczenie-procedury-zawieszania-w-prawach-czlonka-ue.html i https://bydgoszcz.tvp.pl/74247508/krzysztof-szczucki-o-propozycjach-zmian-traktatow-unijnych
Dziś Szymon Hołownia złożył rezygnację z funkcji Marszałka Sejmu i zgodnie z umową koalicyjną "koalicji 13 grudnia" za kilka dni tę funkcję ma objąć komuch i sowieciarz Włodzimierz Czarzasty.
Jeżeli tak się stanie to będzie dosłownie "chichot historii", bo drugą osobą w państwie zostanie człowiek o poglądach rodem z mrocznych czasów istnienia Polski uzależnionej od Sowietów, czyli PRL. Do komuszej PZPR W. Czarzasty wstąpił w jednym z najbardziej mrocznych okresów PRL, czyli w roku 1983, roku schyłkowym Stanu Wojennego.
Polskim komunistom tak samo jak i ich liberalno-lewicowemu unijnemu odbiciu w postaci elit polskich i unijnych nie wierzę nawet w jednym procencie.
Warto sobie uzmysłowić, że w przypadku, gdyby - nie daj Boże - naszemu Prezydentowi Karolowi Nawrockiemu coś się stało, to właśnie W. Czarzasty zacząłby pełnić obowiązki Prezydenta RP. I byłoby tak do czasu wyboru kolejnego prezydenta a to mogłoby trwać miesiące. Miesiące, w czasie których p.o. Prezydenta W. Czarzasty podpisałby wszystkie rozwiązania prawne przygotowane przez antypolską ekipę D. Tuska.
Czy przesadzam? No nie wiem, ale czy ktoś przewidziałby tragedię nad Smoleńskiem w dniu 10 kwietnia 2010 roku? Albo strzały, które miały dopaść Prezydenta USA D. Trumpa? A trzeba dodatkowo pamiętać, że Karol Nawrocki trafił na listę osób ściganych przez rosyjską/putinowską prokuraturę. Grozi mu w Rosji do 5 lat więzienia.
Prezydent Karol Nawrocki winien być chroniony przez wojskową Gwardię Narodową a nie przez ludzi M. Kierwińśkiego. Tu trzeba dokonać jak najszybciej zmian legislacyjnych powołujących taką Gwardię Narodową. To też potrwa dość długo.
A na dzisiaj trzeba zrobić wszystko aby fotela Marszałka Sejmu nie objął W. Czarzasty.